Pogodę znów mamy w kratkę, wczoraj padało pół dnia i całą noc. Teraz mamy zachmurzone niebo i nadzieję na trochę słońca.
Ale po kolei.
Jadąc drogą wypatrujemy dzikiej zwierzyny. Raz udało nam się zauważyć reniferkę z młodym, ale nie zdążyłam zrobić zdjęcia. Na drugie spotkanie byłam przygotowana - renifer pasł się przy drodze i bezczelnie przemaszerował nam przed nosem
Cały czas liczymy na malownicze stado reniferów, ale one podobnie jak łosie występują tylko w miastach albo w klechtach domowych. Poniżej piękne stadko łosi - na skwerku w Jokkomokk.
W pobliżu Jokkomokk przechodzi koło polarne, co widać na załączonych obrazkach.
Te białe kamyszki to tak jak kreseczki na mapie.
Dziś opuszczamy Szwecję - relację piszę z granicy z Finlandią, ale Finlandia to tylko 250 km tranzyt i już dziś będziemy w Norwegii. Jeśli pogoda będzie ładna, to jutro już powinniśmy dojechać na Nordcap.
I jeszcze jeden widoczek z drogi:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz