sobota, 12 lipca 2014

Dziś mieliśmy prawdziwy kawałek bajkowych Lofotów.
Przede wszystkim białe plaże i zieloniutka woda (wyspa Flakstadoy)
Tu nawet pomoczyłam nogi; woda była chyba zimna, ale po kilku chwilach się przyzwyczaiłam.
Na brzegu leżą wyrzucone przez ocean Atlantycki różnego rodzaju wodorosty, tak więc przygotowałam dla Was kompozycję
A widoczki z drogi dziś były takie:
A to już wyspa Maskenesoy:
Jesteśmy dziś w Moskenesvagen i mam taki widok z okna sypialni
Jutro ruszamy na zwiedzanie miasteczka, więc będą nowe zdjęcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz