środa, 23 lipca 2014

Jeździmy i obserwujemy sobie różne rzeczy. Na przykład - na kampingach (ale nie tylko, bo często widać je przy domach) sa takie oto sześciokatne budki,
które są miejscami do grilowania. Tak wygląda środek jednej z nich
Nie zaobserwowaliśmy, by ktoś to używał, ale chyba dlatego, że wszyscy grilują na zewnątrz - pogoda jest tak wspaniała, że nie trzeba się chować pod dach. Ale potrafię sobie wyobrazić rodzinkę Norwegów grilujących steki z łosia lub łososia w ciemną noc polarną.
Dziś dużo jechaliśmy przez tereny górzyste
i mieliśmy po drodze z piętnaście tuneli - od takich 30-to metrowych do 5-cio kilometrowych.
Oczywiście nie prakowało też widoczków jeziorno-fiordowych.
I na zakończenie jeszcze kilka dziko rosnących kwiatów.
Jesteśmy już w Saltstraumen, więc jutro będzie relacja z największych wirów wodnych na świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz